wtorek, 21 października 2014

Czy to głos Boga? A może człowieka? - Studium Strażnicy z 20-26.10.2014

Krótka analiza ostatniego z czterech artykułów do studium, ze Strażnicy 15 sierpnia 2014 roku pod tytułem: „Słuchaj głosu Jehowy, gdziekolwiek jesteś”.

/ Strażnica do studium z 15.08.2014 jest do ściągnięcia ze strony: Książki i czasopisma biblijne wydane przez Świadków Jehowy/
Strażnica z 15 sierpnia 2014
Akapit 2 str. 21 „Głos Jehowy dobiega do nas również za pośrednictwem Jezusa, który kieruje zborem przez „niewolnika wiernego i roztropnego” (Mat. 24:45). Otrzymywane w ten sposób rady i wskazówki powinniśmy traktować poważnie, ponieważ to, czy będziemy żyć  wiecznie, zależy od naszego posłuszeństwa (Hebr. 5:9). ”
Jeżeli rzeczywiście głos od Jehowy dobiegałby za pośrednictwem Jezusa do grupy ludzi, która dziś mieni się „niewolnikiem” i chce mieć władzę nad zborem, to czy ten głos mógłby podawać im fałszywe daty zakończenia tego systemu rzeczy, jak np. rok 1914, 1925, 1975?
Przyjrzyjmy się niektórym wypowiedziom „Niewolnika Wiernego i Roztropnego” podającym w literaturze, jak się z czasem okazało, fałszywe daty zakończenia tego systemu rzeczy.

Nadszedł czas (The Time is  at Hand), ang. 1907, pol. 1920 – tom II wykładów Russela:
Niechaj przeto rzecz ta nie zdaje się być dziwną, że jak w poprzednich rozdziałach przedstawiliśmy dowody, ustanowienie królestwa Bożego już się rozpoczęło, i obejmuje władzę, według proroctw, od R. P. 1878, i że „walka wielkiego dnia Boga Wszechmogącego” (Obj. 16:14), która zakończy się R. P. 1915 [ang.: 1914!], kompletnie obali wszystkie dzisiejsze systemy. Zgromadzenie wojsk jest wyraźnie widoczne z punktu zapatrywania Słowa Bożego.” 

Miliony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!, wyd. pol. 1920:
W 1924 ¼, czyli około 1 kwietnia 1925 roku, około którego czasu spodziewać się należy zmartwychwstania zasłużonych Proroków i początku błogosławieństwa wszystkich narodów ziemi, żyjących jak i umarłych.

Strażnica 1968, nr 16, s. 5 (duży format):
A więc pozostało siedem lat do osiągnięcia okrągłych 6000 lat siódmego dnia. Siedem lat od tej jesieni doprowadzi nas do jesieni roku 1975, kiedy to upłynie pełnych 6000 lat w Bożym siódmym dniu, w dniu Jego odpoczynku. (…) W ciągu co najwyżej kilku lat spełni się końcowa część proroctw biblijnych co do „dni ostatnich” [m.in. Armagedon], doprowadzając w wyniku do wyzwolenia pozostałej przy życiu ludzkości pod chwalebnym, tysiącletnim panowaniem Chrystusa. (…) Mierząc i obliczając czas doszliśmy do przekonania, że żyjemy w ostatnich latach tego systemu rzeczy.

Strażnica 1970, nr 23, s. 10
„Niemniej chronologia biblijna wskazuje, iż Adam został stworzony jesienią roku 4026 p.n.e., co na rok 1975 n.e. wyznacza chwilę, w której upłynie 6000 lat dziejów ludzkich, po czym czeka nas [po Armagedonie] 1000 lat panowania Królestwa Chrystusa. Dlatego bez względu na dokładną datę końca tego systemu rzeczy jest rzeczą jasną, że pozostało niewiele czasu, bo do końca 6000 lat historii człowieka brakuje jeszcze około pięciu lat. (…) Okoliczność ta potwierdza nasze zrozumienie słów Jezusa, iż pokolenie, które żyło w roku 1914 (…) nie przeminie, aż nadejdzie koniec. Zatem ludziom (…) pozostało już niezbyt wiele czasu (…)”

Kto stał za tymi fałszywymi informacjami?
Czy głos Jehowy mógł przekazać „niewolnikowi” takie fałszywe informacje?
Odpowiedzi może udzielić nam księga Powtórzonego Prawa rozdział 18 i werset 22 - „to gdy prorok mówi w imieniu Jehowy i słowo to się nie sprawdzi ani nie spełni, jest to słowo, którego nie mówił Jehowa. Prorok mówił je z zuchwalstwa Nie wolno ci się go ulęknąć’.

Czy głos pochodzący od Jehowy mógłby podpowiedzieć, żeby nie modlono się publicznie (na zebraniach), po to tylko, aby WTS nie stracił prawnej własności do budynków, które posiadał w tamtym czasie w Meksyku (Rocznik 1995 str. 212)?  Jakie wnioski wypływają z zachowania się wiernego proroka Daniela, gdy wprowadzono zakaz wznoszenia modlitw w królestwie medo-perskim? Zwróćmy uwagę na fakt, że złamanie zakazu za czasów Daniela wiązało się z utratą życia, a nie jakiegoś majątku, a jednak prorok Daniel nie zawahał się trwać w modlitwach (Daniela, rozdz. 6).
Czy to głos Jehowy nakazał tłumaczom przekładu Chrześcijańskich Pism Greckich Nowego Świata wielokrotnie poniżyć Syna Bożego, a wywyższyć diabła w trakcie tłumaczenia Ewangelii wg Mateusza 4:1-11? Zapytasz: jak to możliwe? W wersetach tych sformułowanie Syn „Boży” oddali z małej litery, a diabeł z dużej. Czytelniku, sprawdź to w aktualnie używanym przez siebie przekładzie Nowego Świata! 
Czy głos ten, nakazał ‘niewolnikowi’, przy tłumaczeniu z języka greckiego na język angielski, korzystać z tekstu krytycznego Nowego Testamentu B.F. Westcott’a i F.J.A. Hort’a, którzy (jak powszechnie wiadomo) praktykowali okultyzm? A co powiedzieć o przekazach podprogowych zamieszczonych w literaturze WTS-u w formie demonicznych fragmentów rycin? Jaki głos nakazał to czynić? 
Czy to głos Jehowy nakazał przywódcom WTS złamać neutralność poprzez przystąpienie do organizacji pozarządowych przy ONZ, co wymagało od nich krzewienia ideałów ONZ (zob. Przebudźcie się! z 8 października 1991). Więcej materiału na ten temat można znaleźć tutaj.
A co powiedzieć o niepodporządkowywaniu się prawom Cezara i ich naruszaniu, np. przez przetwarzanie danych osobowych bez spełnienia warunków prawnych przez utajnioną strukturę tj. „Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy”, który nie był nigdy zarejestrowany w Rzeczypospolitej Polskiej; lub np. przez ukrywanie przed wymiarem sprawiedliwości nadużyć seksualnych? Wystarczy porównać najnowszy statut „Świadkowie Jehowy-Polska” z maja 2014 roku z wcześniejszym, aby zobaczyć, jakie jeszcze informacje, przez wiele lat, utajniano przed Cezarem. Szersze omówienie tego tematu można znaleźć na stronie komitetsadowniczy.net .

Można by tu mnożyć tym podobne przykłady. Zastanówmy się, czy jest to możliwe, aby głos Jehowy do nich przemawiał i skłaniał ich do takiego postępowania???
Jezus powiedział, że po owocach można będzie rozpoznać fałszywych proroków. Te i inne owoce pokazują, z jakim „prorokiem” mamy do czynienia. Ponadto Jezus zalecił, żeby mieć się na baczności przed takimi fałszywymi prorokami: Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami, którzy przychodzą do was w okryciu owczym, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Rozpoznacie ich po ich owocach.” (Mat.7:15-20). Dlaczego powinno to mieć dla nas szczególne znaczenie? Ponieważ zacytowany powyżej fragment z sierpniowej Strażnicy nakazuje traktować poważnie rady i wskazówki tego ‘niewolnika’, bo od tego będzie zależeć nasze życie.
Czytelniku! Rady i wskazówki, które pochodzą z samej Biblii są bezcenne i to od stosowania się do nich zależeć będzie nasze życie, a nie od słuchania rad i wskazówek rzekomego ‘niewolnika'. Poddanie się pod wpływ tego fałszywego proroka na pewno przyniesie opłakane skutki. Na to przecież zwrócił uwagę sam Jezus.

Zdanie z akapitu 7 str. 23 w/w Strażnicy: „Nigdy nie pozwólmy, by.............. przejęli kontrolę nad naszym życiem  (Kol. 2:8).” powinniśmy potraktować bardzo poważnie również w stosunku do tego fałszywego proroka.

W akapicie 8 str. 23 możemy przeczytać: „Poza tym jeśli słuchamy głosu Jehowy, nie będziemy rozważać żadnych odstępczych poglądów (Prz. 11:9).” Nikt bojący się Boga i Jezusa nie będzie się zadawał z ludźmi, którzy spełniają kryteria opisanego w Biblii odstępcy, myślę, że jest to chyba jasne dla każdego. Autorzy tego materiału pisząc o odstępczych poglądach, mają oczywiście na myśli poglądy ludzi, którzy nie zgadzają się z wykładnią owego ‘niewolnika’. Dlatego autorom tego artykułu chodzi nie o „prawdziwych odstępców”, lecz o „tak zwanych odstępców”. Są oni bardzo niebezpieczni dla fałszywego proroka, ponieważ obnażają jego niecne machinacje. Dlatego WTS swoją walkę z ludźmi obnażającymi ohydę ich postępowania próbuje podbudować głosem jakoby pochodzącym od Jehowy. Ma to na celu zaprogramowanie w mózgach swoich odbiorców przekonania, że to sam Jehowa od nich wymaga, by nie słuchali głosu ludzi wykazujących obłudę tego „niewolnika” oraz by wyparli się rozważania w swoim umyśle, czy coś jest słuszne lub nie, czy ktoś ma rację lub jej nie ma.

W akapicie 9 str. 23  jest mowa o zagrożeniach wynikających z naszych pokus. Gdyby do grzesznych skłonności, na które zwraca uwagę materiał z omawianej Strażnicy, dodać jeszcze pewnego rodzaju typową dla większości ŚJ ospałość w sprawdzaniu, czy kroczymy właściwą drogą, czy mamy do czynienia z prawdziwym czy też fałszywym prorokiem, następujące zdanie z tej Strażnicy miałoby jeszcze większą wartość: Gdy tylko odkryjemy takie tendencje, byłoby mądrze podjąć natychmiastowe działania — zanim 'zostaniemy żywcem złowieni przez Szatana dla jego woli’ (2 Tym. 2:26).

W akapicie 10 str. 24 możemy przeczytać: „Osoba dumna ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Może myśleć, że ma prawo robić, cokolwiek zechce, i że nikt nie powinien wtrącać się w jej życie. A zatem może uważać, że nie musi stosować się do zaleceń i rad współchrześcijan, starszych w zborze, a nawet Bożej organizacji.
Każdy ma prawo pilnować tego, aby nikt nie wtrącał się w jego życie osobiste. Nikt z ludzi nie ma nadanego przez nikogo takiego prawa, aby wtrącać się w życie prywatne drugiej osoby, można jedynie, jak uczy Biblia, upominać, strofować, usilnie zachęcać z wielkoduszną cierpliwością (2Tym.  4:2, 2Kor. 1:24). Autorzy tego artykułu chcą mylnie ukierunkować myślenie, czytelnika, aby był przekonany, że osoba, która nie pozwoli sobie na wtrącanie się w jej życie prywatne jest dumna, ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Wcale tak nie musi być. Czy kobieta, która stanowczo nie pozwala sobie na pewne zachowania np. natury seksualnej ze strony jakiegoś mężczyzny w stosunku do niej, jest dumna albo wyniosła? Nie, raczej nieugięcie obstaje przy pewnych wzorcach, które jej zaszczepiono, jest głęboko przekonana co do ich wartości i usilnie ich broni. Czy brat, który nie pozwoli sobie na wciskanie mu jakiś ludzkich wymysłów przez „współchrześcijan, starszych w zborze, a nawet Bożej organizacji” jest dumny i ma zbyt wysokie, mniemanie o sobie? Niekoniecznie, raczej może obstawać przy pewnej wiedzy opartej na Biblii i może tego stanowiska usilnie bronić.

Akapit 16 str. 25 „W gruncie rzeczy powinniśmy znajdować się tam, gdzie oddziałuje duch Jehowy. Jest on na przykład na zebraniach zborowych. Wielu sług Bożych ustrzegło się katastrofy dzięki słuchaniu głosu Jehowy właśnie podczas zebrań. Uświadomili sobie, że w ich sercu rozwijają się złe pragnienia, i poddali się skorygowaniu (Ps. 73:12-17; 143:10).”. Jeśli obecnych na takich zebraniach poddaje się metodycznemu praniu mózgu informacjami naciągniętymi pod doktrynę, to co z tym ma wspólnego Jehowa i jego Syn? Czy duch Jehowy jest na takich zebraniach zborowych? Jak się dowiadujemy z tego akapitu „Wielu......ustrzegło się katastrofy dzięki słuchaniu głosu Jehowy właśnie podczas zebrań”. Czy to ma być dowód na prawdziwość tej religii i Jego „kanału”? Wielu ludzi ustrzegło się też katastrofy np. przebywając na sesjach w klubach A-A. Czy tam też przebywa duch Jehowy?
Konkludując, zawsze słuchaj głosu Jehowy pochodzącego z Biblii, nie pozwól sobie na przyjmowanie treści biblijnych bez głębokiej analizy, zastanawiaj się nad tymi rzeczami (Dz.Ap.17:11, 1 Tym.4:15,16). Nie daj się ubezwłasnowolnić w myśleniu, ani nie pozwól przejąć kontroli nad swoim życiem przez rzeczywistych odstępców!
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain