W
niedzielę 19. 04. 2015 r. w Polsce został wygłoszony rozpaczliwy wykład
nadzorcy strefy pt. „Okazujmy wytrwałość w czasie próby”. Zgodnie z
organizacyjną tradycją wykład został oparty na fałszywym założeniu twierdzącym,
że owa „godzina próby” trwa od rzekomego początku Królestwa Chrystusowego w
1914 roku, zaś samą „próbą” jest reakcja wszystkich mieszkańców Ziemi na – a
jakże – orędzie głoszone przez świadków Jehowy, którzy - wg marzycielstwa WTS - objęli nim całą ziemię. Nie chcąc po raz
kolejny komentować tych graniczących z obłędem „prawd”, chcę jedynie zwrócić
uwagę – dla dobra poszukujących Czytelników – na kolejne, a właściwie już
powtarzające się „chwyty” przywódców organizacji, usiłujących coraz bardziej
rozpaczliwie, a przy tym coraz bardziej nieudolnie „tynkować mur, który runie” (Ezechiela 13:11,
12). Dla tych, którzy są w stanie
wytrzymać strażnicowy slang, podaję link do – litości!!! – prawie 3-godzinnego
spotkania z „mistrzem ceremonii”:
(Samo
przemówienie rozpoczyna się ok. 75 minuty).
Oparte
na wyssanej z palca kompilacji 3-go rozdziału Objawienia z 8-mym rozdziałem 1
Księgi Samuela przemówienie zawiera – mało co już może mnie zaskoczyć –
niebywałe matactwo w interpretacji Psalmu 144.
Psalm
144:11-15 został omówiony w taki sposób, aby wyglądało na to, że ci, którzy zostali
w nim opisani jako mający dostatek materialny, nie byli szczęśliwi, ponieważ
ich Bogiem NIE BYŁ Jehowa. Mówca odczytał najpierw wersety od 12 do 15 a, potem
drugą część wersetu 15-go („Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Jehowa”), a
następnie przeskoczył do wersetu 11, który zamyka POPRZEDNIĄ MYŚL o ludziach
niegodziwych, nie mając żadnego związku z wersetami kolejnymi. Mimo to ów
werset 11 odniesiono do wersetów 12-15 mówiących po prostu o tym, że
błogosławieństwo Boże spoczywało na Jego ludzie i objawiało się właśnie w
BOGACTWIE MATERIALNYM! Przecież werset 15 w drugiej części mówi: „Szczęśliwy
lud, któremu TAK się powodzi”. TAK – czyli posiada błogosławieństwo Boże w
postaci dobrobytu materialnego! Cóż za manipulacja i żonglerka wersetami, aby
zohydzić „owieczkom” naturalne pragnienie polepszenia sobie bytu! Ta hiper-manipulacja
posłużyła przygotowaniu kolejnych „mądrości” WTS w omawianym wykładzie,
zniechęcającym kolejno do: emigracji zarobkowej, zdobycia wyższego
wykształcenia oraz bezpiecznej (sic!), dobrze płatnej pracy. Rzeczy te zostały
porównane do „nicości”, a ci którzy się nimi zajmują są pozbawieni wiary i
czujności oraz nie ufają Jehowie! Szczególna uwagę mówca poświęcił krytyce
wyższego wykształcenia, które może doprowadzić do poddania się pod wpływ tzw.
„świeckiej filozofii” i do utraty wiary.
Te „złote myśli” pojawiają się od
ok. 136 minuty filmu.
Trudno
doprawdy – i chyba nie ma to sensu – omówić wszystkie manipulacje tej
3-godzinnej, niebywałej nudy. Oczywiście nie zabrakło - w tzw. sprawozdaniu z działalności –
informacji (czytaj: wezwania do zapłaty) o konieczności budowy ponad 200 nowych
sal, itp. Itd. Rzęsiste brawa w trakcie oraz na koniec zgromadzenia
poświadczają, że nadal WTS-owi nie brakuje fanów. Do czasu…