Dla tych, którzy ciągle się łudzą,
że Świadkowie Jehowy to „organizacja Boża”, zarządzana przez
„Ciało Kierownicze” mające rzekomo swój pierwowzór w Biblii –
polecam dwa wersety z 2 Listu apostoła Pawła do Koryntian, z
rozdziału 4 (NW)
Werset 2:
Ale
wyrzekliśmy się rzeczy skrytych, których należy się wstydzić, i
nie postępujemy przebiegle ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz
Przez ujawnienie prawdy polecamy siebie przed obliczem Boga sumieniu
każdego człowieka.
Werset 5:
Głosimy
bowiem nie samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a siebie
jako waszych niewolników przez wzgląd na Jezusa.
Wystarczą dwa podane wyżej wersety,
aby każdy myślący człowiek bez trudu mógł dostrzec, jak bardzo
ich wymowa demaskuje – w sposób jednoznaczny – prawdziwe oblicze
Towarzystwa Strażnica i jego przywódców. Jak ma się np.
tuszowanie zjawiska pedofilii (zob. tutaj
i tutaj)
do faktu, iż wg słów apostoła chrześcijanie (a zwłaszcza
duchowi pasterze) powinni świecić przykładem w „wyrzekaniu się
rzeczy skrytych, których należy się wstydzić”? A czy potajemne
stowarzyszenie organizacji z ONZ w latach 1992-2001 i wmanewrowanie
milionów nieświadomych niczego głosicieli w propagandę tej (wg
organizacyjnej doktryny) „bestii idącej na zagładę” (Obj.
17:8) nie stoi jednoznacznie w rażącej sprzeczności z owym
zaleceniem apostoła? Czyż nie świadczy o „przebiegłym
postępowaniu” przywódców organizacji (zob. np. tutaj
i tutaj)?
W przeciwieństwie do WTS-u apostoł
Paweł wręcz zachęca czytelników swego listu, aby kierowali się
rozeznaniem i sumieniem („przez ujawnienie prawdy polecamy siebie
(...) sumieniu każdego człowieka”), na ich podstawie dokonując
osobistego osądu co do roli i duchowej tożsamości przewodzących, osądu, do którego prawa
całkowicie odmawiają im współcześni zawiadowcy rzekomej
„organizacji Bożej”, pisząc np.
Wszyscy
członkowie zboru uważają za swój święty obowiązek trzymać się
wskazówek wiernego niewolnika i jego Ciała Kierowniczego. „Drugie
owce” poczytują sobie za prawdziwy zaszczyt wspieranie klasy
niewolnika w troszczeniu się o sprawy Pana.(Strażnica
z 1. 04. 2007)
Głos
Jehowy dobiega do nas również za pośrednictwem Jezusa, który
kieruje zborem przez „niewolnika wiernego i roztropnego” (Mat.
24:45). Otrzymywane w ten sposób rady i wskazówki powinniśmy
traktować poważnie, ponieważ to, czy będziemy żyć wiecznie,
zależy od naszego posłuszeństwa (Hebr. 5:9).(Strażnica
z 15. 08. 2014)
Miłowanie tego,
co miłuje Jehowa, i nienawidzenie tego, czego On nienawidzi, jak
również ciągłe zabieganie o Jego kierownictwo i czynienie tego,
co Mu się podoba, w praktyce oznacza posłuszeństwo wobec
organizacji oraz tych, którymi Bóg posługuje się do
realizacji swego zamierzenia względem ziemi.(Strażnica
z 15. 11. 2014)
Wskazówki
organizacji Jehowy, od których będzie zależało nasze życie, wg
ludzkiej oceny mogą się wtedy wydać niepraktyczne. Wszyscy
musimy być gotowi usłuchać każdego polecenia, jakie otrzymujemy,
bez względu na to, czy z naszego lub strategicznego punktu widzenia
będzie ono rozsądne czy też nie.(Strażnica
z 15. 11. 2014)
Przytoczmy w tym miejscu po raz wtóry
2 List do Koryntian 4:5 (NW):
Głosimy
bowiem nie samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a siebie
jako waszych niewolników przez wzgląd na Jezusa.
Czyż ci, którzy wymagają ślepego
posłuszeństwa względem swoich, nawet nierozsądnych (!) poleceń i
uważają, że współpraca z nimi to „zaszczyt”, nie stoją w
rażącej sprzeczności z zaleceniem biblijnym aby „nie głosić
samych siebie”? Wmawianie „potulnym”, że mają do czynienia z
„organizacją Bożą”, mimo iż jak na dłoni widać „przebiegłe
postępowanie” przywódców, „skrywanie rzeczy wstydliwych” i
„fałszowanie Słowa Bożego” jest – niestety –
bluźnierstwem, z którego ci zawiadowcy prędzej czy później będą
musieli zdać rachunek Temu, który „wszystko wie” (1 Samuela
2:3, BW) i który „nie ma względu na osobę” (Dz. Ap. 10:34,
BW)!