Najwyraźniej pod wpływem coraz powszechniejszego ujawniania
przez wnikliwe jednostki na całym świecie szokujących często dla współczesnego
czytelnika pomysłów WTS-u sprzed lat – powstała Strażnica z 15. 03. 2015
r., próbująca „wyjaśnić” swoim fanom kompromitujące nauki, o których przecież
niegdyś twierdzono, że „pochodzą od Jehowy” jako rzekomo tzw. „nowe światło”.
Jak to zwykle ma miejsce, WTS każe czytelnikom trwać w
ustawicznym zachwycie dla ciągle – rzekomo - „wiernego” „niewolnika”, który od
ponad 100 lat – nazwijmy rzecz po imieniu – ogłupia czytelników, serwując im
coraz to nowe, kompletnie sprzeczne z poprzednimi „prawdy” (!), nazywając je,
jak to czyni bieżąca Strażnica - „uściśleniami” (fałsz i perfidię owego
terminu wykazano m.in. tutaj).
Nie będę tu omawiał całego czasopisma – po pierwsze dlatego, że ilość nonsensów
w Strażnicy z 15. 03. jest tak wielka, że artykuł je wykazujący byłby
tak długi, iż wielu czytelników nie miałoby cierpliwości doczytać go do końca –
zacytuję jedynie „dla zachęty” kilka „smaczniejszych kąsków”. Uwaga:
zaczynamy...
W artykule do studium p.t. „Uznałeś to za dobre” w par. 6
czytamy: (…) „weźmy pod uwagę niektóre z
niedawnych uściśleń w naszym zrozumieniu. Na przykład jedno z nich,
opublikowane w Strażnicy z 15 lipca 2013 roku, dotyczyło „niewolnika wiernego i
roztropnego” (Mat. 24:45-47). Wyjaśniono tam, że owym wiernym niewolnikiem ”
„jest Ciało Kierownicze, natomiast „czeladź” stanowią wszyscy, którzy przyjmują
pokarm duchowy — zarówno pomazańcy, jak i „drugie owce” (Jana 10:16). To
zachwycające znać takie prawdy i przekazywać je nowym! Jak jeszcze Jehowa
pokazuje, że podoba Mu się prosty i jasny sposób nauczania?”
Na temat powyższych „uściśleń” pisałem m.in. w artykule „'Nowe
światło' w New Jersey”. Skoro to
obecnie „zachwycające prawdy”, to czym były poprzednie
„nauki”? Czy była to góralska „tyz prowda”, czy może jeszcze inna –
gorsza???
W dalszej części artykułu pisarze przyznają się do swojej
manii – wywodzącej się jeszcze z badackich początków – doszukiwania się w
każdej postaci i wydarzeniu opisanych w Starym Testamencie pierwowzoru
bądź to osób, grup czy sytuacji opisanych w Nowym Testamencie, bądź też
dotyczących XX- wiecznej „organizacji Bożej”, jako że według wydawców Strażnicy,
ogniskujących spełnienie większości proroctw na czubku własnego nosa, cała
Biblia kręci się wokół Brooklynu/Warwick/Walkill. Ciekawe kto z dzisiejszych
bywalców zebrań wiedział np. o tym, o czym wspomniano np. w par. 9:?
„Rozważmy historię o Nabocie, który w wyniku spisku
niegodziwej królowej Jezebel został niesprawiedliwie osądzony i zabity, dzięki
czemu jej mąż Achab mógł przejąć jego winnicę (1 Król. 21:1-16). W roku
1932 wyjaśniono, że jest to proroczy dramat. Achab i Jezebel mieli wyobrażać
Szatana i jego organizację, Nabot — Jezusa, a śmierć Nabota — stracenie Jezusa.
Jednak kilkadziesiąt lat później w książce „Niech będzie uświęcone twoje imię”,
wydanej w roku 1961, powiedziano, że Nabot symbolizuje pomazańców, natomiast
Jezebel chrześcijaństwo. Tym samym prześladowanie Nabota przez Jezebel
wyobrażało prześladowanie pomazańców w dniach ostatnich”
A teraz paragraf 11:
„Jak zatem teraz rozumiemy relację o Nabocie? Obecne
wyjaśnienie jest dużo prostsze i jaśniejsze. Ten prawy człowiek poniósł
śmierć nie dlatego, że był pierwowzorem Jezusa czy pomazańców, ale dlatego, że
zachował niezłomną lojalność.”
Przeciętnie inteligentny czytelnik zauważy, że w powyżej
cytowanych fragmentach Strażnicy podano trzy kompletnie różne – jak to
nazywają anonimowi autorzy - „wyjaśnienia”, z których każde diametralnie różni
się od drugiego. Jednak zamiast przyznać otwarcie, szczególnie w odniesieniu do
dwóch pierwszych „koncepcji” – „to były nasze bzdurne pomysły” – zachwyceni
sobą – jak zawsze – wydawcy twierdzą, iż obecnie „wyjaśniają” przykłady Jezusa
w sposób prostszy i zrozumiały”! (par.13).
Jeszcze ciekawiej robi się przy lekturze par. 14 z
omawianego artykułu:
„Zobaczmy na przykład, jak kiedyś wyjaśnialiśmy
przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łuk. 10:30-37). W roku 1924 w
Strażnicy napisano, że Samarytanin wyobraża Jezusa, droga biegnąca w dół z
Jerozolimy do Jerycha przedstawia staczanie się ludzkości, które trwa od buntu
w Edenie, zbójcy na drodze obrazują wielkie korporacje i spekulantów, a kapłan
i Lewita wyobrażają systemy kościelne. Obecnie przypowieść ta służy za
przypomnienie, że wszyscy chrześcijanie powinni bezstronnie nieść pomoc tym,
którzy jej potrzebują, zwłaszcza pod względem duchowym. Czyż nie cieszymy
się, że Jehowa tak jasno przekazuje nam swoje nauki” (pogr. moje)
Marcowa Strażnica zmuszona jest przyznać się do „nauk”,
które świadczą o jej całkowitej kompromitacji i braku Ducha Bożego. Jednak
bezczelnie urąga Bogu, twierdząc, że to
Jehowa przekazuje jej pisarzom swoje nauki! W dalszych artykułach omawiane są
przypowieści Jezusa i ich zmieniające się „zrozumienie”, oczywiście zgodnie z
powyższym twierdzeniem, każde z nich było w swoim czasie „nauką Jehowy”, a
zmiany owych „prawd” (w rzeczywistości kłamstw) to jedynie „uściślenia” lub jak to ujmuje podsumowująca tabelka na
końcu czasopisma – „zrewidowane wyjaśnienia”. I aby czytelnik nie zaczął
zastanawiać się nad tym, czy czytając
ową Strażnicę, nie ma przypadkiem do czynienia ze „złym
niewolnikiem”, otrzymuje zapewnienie w
postaci „zrewidowanego wyjaśnienia”:
„ Jezus nie przepowiedział, że część jego namaszczonych
duchem naśladowców utworzy jakąś klasę niegodziwego niewolnika”.