sobota, 20 grudnia 2014

Coraz większa kompromitacja

Najwyraźniej pod wpływem coraz powszechniejszego ujawniania przez wnikliwe jednostki na całym świecie szokujących często dla współczesnego czytelnika pomysłów WTS-u sprzed lat – powstała Strażnica z 15. 03. 2015 r., próbująca „wyjaśnić” swoim fanom kompromitujące nauki, o których przecież niegdyś twierdzono, że „pochodzą od Jehowy” jako rzekomo tzw. „nowe światło”.
Jak to zwykle ma miejsce, WTS każe czytelnikom trwać w ustawicznym zachwycie dla ciągle – rzekomo - „wiernego” „niewolnika”, który od ponad 100 lat – nazwijmy rzecz po imieniu – ogłupia czytelników, serwując im coraz to nowe, kompletnie sprzeczne z poprzednimi „prawdy” (!), nazywając je, jak to czyni bieżąca Strażnica - „uściśleniami” (fałsz i perfidię owego terminu wykazano m.in. tutaj). Nie będę tu omawiał całego czasopisma – po pierwsze dlatego, że ilość nonsensów w Strażnicy z 15. 03. jest tak wielka, że artykuł je wykazujący byłby tak długi, iż wielu czytelników nie miałoby cierpliwości doczytać go do końca – zacytuję jedynie „dla zachęty” kilka „smaczniejszych kąsków”. Uwaga: zaczynamy...

W artykule do studium p.t. „Uznałeś to za dobre” w par. 6 czytamy: (…)  „weźmy pod uwagę niektóre z niedawnych uściśleń w naszym zrozumieniu. Na przykład jedno z nich, opublikowane w Strażnicy z 15 lipca 2013 roku, dotyczyło „niewolnika wiernego i roztropnego” (Mat. 24:45-47). Wyjaśniono tam, że owym wiernym niewolnikiem ” „jest Ciało Kierownicze, natomiast „czeladź” stanowią wszyscy, którzy przyjmują pokarm duchowy — zarówno pomazańcy, jak i „drugie owce” (Jana 10:16). To zachwycające znać takie prawdy i przekazywać je nowym! Jak jeszcze Jehowa pokazuje, że podoba Mu się prosty i jasny sposób nauczania?

Na temat powyższych „uściśleń” pisałem m.in. w artykule „'Nowe światło' w New Jersey”. Skoro to  
obecnie „zachwycające prawdy”, to czym były poprzednie „nauki”? Czy była to góralska „tyz prowda”, czy może jeszcze inna – gorsza??? 

W dalszej części artykułu pisarze przyznają się do swojej manii – wywodzącej się jeszcze z badackich początków – doszukiwania się w każdej postaci i wydarzeniu opisanych w Starym Testamencie pierwowzoru bądź to osób, grup czy sytuacji opisanych w Nowym Testamencie, bądź też dotyczących XX- wiecznej „organizacji Bożej”, jako że według wydawców Strażnicy, ogniskujących spełnienie większości proroctw na czubku własnego nosa, cała Biblia kręci się wokół Brooklynu/Warwick/Walkill. Ciekawe kto z dzisiejszych bywalców zebrań wiedział np. o tym, o czym wspomniano np. w par. 9:?

Rozważmy historię o Nabocie, który w wyniku spisku niegodziwej królowej Jezebel został niesprawiedliwie osądzony i zabity, dzięki czemu jej mąż Achab mógł przejąć jego winnicę (1 Król. 21:1-16). W roku 1932 wyjaśniono, że jest to proroczy dramat. Achab i Jezebel mieli wyobrażać Szatana i jego organizację, Nabot — Jezusa, a śmierć Nabota — stracenie Jezusa. Jednak kilkadziesiąt lat później w książce „Niech będzie uświęcone twoje imię”, wydanej w roku 1961, powiedziano, że Nabot symbolizuje pomazańców, natomiast Jezebel chrześcijaństwo. Tym samym prześladowanie Nabota przez Jezebel wyobrażało prześladowanie pomazańców w dniach ostatnich

A teraz paragraf 11:

Jak zatem teraz rozumiemy relację o Nabocie? Obecne wyjaśnienie jest dużo prostsze i jaśniejsze. Ten prawy człowiek poniósł śmierć nie dlatego, że był pierwowzorem Jezusa czy pomazańców, ale dlatego, że zachował niezłomną lojalność.”

Przeciętnie inteligentny czytelnik zauważy, że w powyżej cytowanych fragmentach Strażnicy podano trzy kompletnie różne – jak to nazywają anonimowi autorzy - „wyjaśnienia”, z których każde diametralnie różni się od drugiego. Jednak zamiast przyznać otwarcie, szczególnie w odniesieniu do dwóch pierwszych „koncepcji” – „to były nasze bzdurne pomysły” – zachwyceni sobą – jak zawsze – wydawcy twierdzą, iż obecnie „wyjaśniają” przykłady Jezusa w sposób prostszy i zrozumiały”! (par.13).
Jeszcze ciekawiej robi się przy lekturze par. 14 z omawianego artykułu:

Zobaczmy na przykład, jak kiedyś wyjaśnialiśmy przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łuk. 10:30-37). W roku 1924 w Strażnicy napisano, że Samarytanin wyobraża Jezusa, droga biegnąca w dół z Jerozolimy do Jerycha przedstawia staczanie się ludzkości, które trwa od buntu w Edenie, zbójcy na drodze obrazują wielkie korporacje i spekulantów, a kapłan i Lewita wyobrażają systemy kościelne. Obecnie przypowieść ta służy za przypomnienie, że wszyscy chrześcijanie powinni bezstronnie nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują, zwłaszcza pod względem duchowym. Czyż nie cieszymy się, że Jehowa tak jasno przekazuje nam swoje nauki” (pogr. moje)

Marcowa Strażnica zmuszona jest przyznać się do „nauk”, które świadczą o jej całkowitej kompromitacji i braku Ducha Bożego. Jednak bezczelnie urąga Bogu, twierdząc,  że to Jehowa przekazuje jej pisarzom swoje nauki! W dalszych artykułach omawiane są przypowieści Jezusa i ich zmieniające się „zrozumienie”, oczywiście zgodnie z powyższym twierdzeniem, każde z nich było w swoim czasie „nauką Jehowy”, a zmiany owych „prawd” (w rzeczywistości kłamstw) to jedynie „uściślenia”  lub jak to ujmuje podsumowująca tabelka na końcu czasopisma – „zrewidowane wyjaśnienia”. I aby czytelnik nie zaczął zastanawiać się nad tym, czy  czytając ową Strażnicę, nie ma przypadkiem do czynienia ze „złym niewolnikiem”,  otrzymuje zapewnienie w postaci „zrewidowanego wyjaśnienia”:

Jezus nie przepowiedział, że część jego namaszczonych duchem naśladowców utworzy jakąś klasę niegodziwego niewolnika”.

Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! (Ewangelia wg Mateusza 6:22, 23)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz. Powinien on niebawem pojawić się na blogu.
Komentarze nie związane z tematem lub naruszające dobre obyczaje nie będą publikowane.

"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain