wtorek, 17 czerwca 2014

Czy Świadkowie Jehowy przyjęliby taką "Strażnicę"

Czy gdyby poniższy tekst pojawił się w Strażnicy, również na zebraniu wszyscy odpowiadaliby zgodnie z materiałem, bez cienia refleksji czy wątpliwości, jak przystało na strażnicową katechezę? 

Postanowiłem dla przekory stworzyć krótką „Strażnicę”, „obalającą” ostatni bastion ŚJ, czyli neutralność (choć tak naprawdę w dużym stopniu obaliło go CK przyłączeniem się do NGO przy ONZ w l. 1992-2001).
Wydaje się to absurdalne, aby poniższy tekst mógł być przyjęty przez społeczność ŚJ, ale napisałem go ku przestrodze, do czego może dojść, jeśli poszczególni Świadkowie Jehowy nie obudzą u siebie rozumu. 
           
       Czy chrześcijanie powinni służyć w armii?
      1/ Od zarania historii prawdziwi słudzy Boży muszą prowadzić duchowy bój. Od czasu, gdy szatan w Edenie skusił Ewę, a w konsekwencji jej małżonka Adama do wypowiedzenia Bogu posłuszeństwa, trwa walka między siłami dobra i światłości a mocami zła i ciemności.Szatan niewątpliwie triumfował, gdy syn Adama – Kain – stał się pierwszym mordercą w dziejach ludzkości, pozbawiając życia swego brata Abla. W późniejszym czasie Jehowa Bóg uświadomił Izraelitom wartość życia ludzkiego, nie tylko przedkładając za pośrednictwem Mojżesza rozbudowany system ofiarniczy, ale przede wszystkim dając szóste przykazanie „Nie wolno ci mordować” (2 Mojż 20:13). Ale czy to oznacza, że Bóg nakazał powstrzymywać się od zabijania w każdej sytuacji, niejako w sposób absolutny, uniwersalny? Skądże! Naród izraelski miał wysoko kwalifikowaną armię, która bardzo często prowadziła wojny dla dobra całego narodu. Dzięki temu dobrodziejstwu starożytny Izrael zajmował ogromny teren Ziemi Obiecanej, wielokrotnie bromiąc go skutecznie przed najeźdźcami.1. a/Jak Jehowa zapatruje się na życie ludzkie?   b/Co posiadał naród izraelski?
2/ Zadajmy sobie pytanie: Czy było to zgodne z zamierzeniem Jehowy? Oczywiście, gdyż niejednokrotnie Bóg wspierał walczących Izraelitów, czasami – choć nie zdarzało się to często – walcząc za nich (Sędziów 2:15-31; rozdział 7,  Izajasza 37:36-38). Za czasów króla perskiego Aswerusa, męża Estery, Żydzi wymordowali ponad 75 tysięcy swoich wrogów, a z radości na pamiątkę tego błogosławionego wydarzenia ustanowili święto Purim, nakazując je obchodzić przyszłym pokoleniom (Estery, rozdział 9). Czego więc dotyczył nakaz „Nie wolno ci mordować” (Wyjścia 20:13)? Izraelici mieli stronić od zabijania swoich braci zarówno indywidualnie, jak też w bratobójczej wojnie. Umyślny morderca podlegał karze śmierci (II Mojż 21:14). Zdarzyło się jednak i tak, że sam Jehowa pobłogosławił wojnę plemienną i wytracenie większości pokolenia Beniamina w odwecie za  rażącą niemoralność (Sędz. rozdz. 19 i 20).                                           2. Czego dotyczyło szóste z dziesięciorga przykazań?
3/ Kiedy po stuleciach na arenie dziejów pojawił się Jan Chrzciciel i wzywał swych słuchaczy do skruchy, przyszli do niego żołnierze, o czym czytamy w Ewangelii wg Łukasza 3:14: Pytali go również pełniący służbę wojskową: „A my co mamy czynić?" I rzekł im: „Nikogo nie nękajcie ani nikogo fałszywie nie oskarżajcie, lecz poprzestawajcie na swym zaopatrzeniu”Czy Jan Chrzciciel nakazał żołnierzom rezygnację ze służby wojskowej? Nic podobnego! Jaka wypływa z tego nauka? Rezygnacja ze służby wojskowej nie stanowiła warunku uznania u Boga. W Ewangelii wg Mateusza 22:21 znajdujemy słowa Jezusa:  „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”Zadajmy pytanie: Do kogo należy decyzja o powoływaniu kogoś do wojska? Oczywiście do Cezara! Jeśli więc chrześcijanin podejmuje służbę wojskową, postępuje zgodnie ze słowami naszego Pana i Mistrza, „oddając Cezarowi to, co należy do Cezara” [podporządkowując się jego władzy, w tym prawu powoływania do armii], jednocześnie „oddając Bogu to, co należy do Boga” [zwracanie się do Jehowy w modlitwie i wielbienie Go].
3. Co wynika z wypowiedzi Jana Chrzciciela i Jezusa na temat stosunku chrześcijan do służby wojskowej?
4/ Dodatkowych argumentów wspierających powyższe rozumowanie dostarcza Księga Dziejów Apostolskich. 10 rozdział tej księgi opisuje historię ochrzczenia pierwszego chrześcijanina pochodzenia pogańskiego, Korneliusza. Kim był Korneliusz? „W Cezarei mieszkał pewien człowiek imieniem Korneliusz, setnik z kohorty zwanej Italską,pobożny i "bojący się Boga" wraz z całym swym domem. Dawał on wielkie jałmużny ludowi i zawsze modlił się do Boga.” (Dzieje 10:1,2, BT). Z cytowanego fragmentu, napisanego pod natchnieniem wynika jasno, że Korneliusz cieszył się uznaniem Bożym, mimo iż był setnikiem kohorty italskiej – jednostki armii rzymskiej (Dzieje 10:31). Czy może po chrzcie podał się do dymisji? Z opisu zawartego w Biblii nic takiego nie wynika. Jako czynny żołnierz Korneliusz i jego domownicy otrzymali „dar Ducha Świętego” (Dzieje 10:44, 45, BT)
4. Jaki wniosek wypływa z lektury 10 rozdziału Dziejów Apostolskich?
5/ Apostoł Piotr, mając zapewne w pamięci chrzest Korneliusza, napisał po latach: „Szanujcie ludzi wszelkiego pokroju, miłujcie całą społeczność braci, Boga się Bójcie, miejcie szacunek dla króla.” (1 Piotra 1:17). Korneliusz został chrześcijaninem, ale z „szacunku dla króla” mógł nadal pozostawać w armii rzymskiej. Apostoł Paweł napisał pod natchnieniem: Niech każda dusza będzie podporządkowana władzom zwierzchnim, bo nie ma władzy, jak tylko za sprawą Boga; istniejące władze zajmują swe względne pozycje za sprawą Boga. Dlatego ten, kto się sprzeciwia władzy, przeciwstawił się porządkowi Bożemu, ci zaś, którzy się mu przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok.” (Rzym. 13:1,2)Ze słów tych wynika jasno, że dopóki istnieją władze świeckie w tym systemie rzeczy, dopóty chrześcijanin musi być im podporządkowany. Dlaczego? Ponieważ, jak napisał apostoł, „istnieją za sprawą Boga”. Czy w świetle tego stwierdzenia można usprawiedliwić odmowę pełnienia służby wojskowej? Absolutnie nie!
5. Na co wskazują słowa apostołów Piotra i Pawła w odniesieniu do służby wojskowej?
6/ Ktoś mógłby jednak zapytać: Jak mam pogodzić oddawanie Bogu czci z przysięgą wojskową na wierność armii i państwu? Również w tej sprawie Pismo Święte dostarcza jasnych i zrozumiałych wskazówek. Rozważmy starożytny przykład syryjskiego dowódcy, Naamana, opisany w 2 Księdze Królewskiej, w rozdziale 5. Po uzdrowieniu z trądu i uznaniu Jehowy za jedynego prawdziwego Boga, przedstawił prorokowi Elizeuszowi pewien ciekawy dylemat:  Oby Jehowa przebaczył twemu słudze tę oto rzecz: Kiedy mój pan przychodzi do domu Rimmona, żeby się tam pokłonić, i wspiera się na mojej ręce, a ja muszę się pokłonić w domu Rimmona, to gdy ja się kłaniam w domu Rimmona, oby Jehowa raczył przebaczyć twemu słudze w tej sprawie". Wtedy mu odrzekł: "Idź w pokoju" (2 Król. 5:18, 19). Co wynika z tego natchnionego fragmentu? Jeżeli w swoim sercu oddajemy cześć jedynie Jehowie, to wszelkie inne zewnętrzne formy kultu, które musielibyśmy sprawować na rozkaz „Cezara” nie mają znaczenia dla zachowania naszej pozycji przed prawdziwym Bogiem.
 6. Co wynika z przykładu Naamana w odniesieniu do współczesnej służby w armii?
7/ Czy jednak służąc w armii w kraju, który prowadzi wojnę, chrześcijanin nie jest zagrożony obciążeniem się winą krwi wrogów zabitych na rozkaz „Cezara”? W starożytnym Izraelu odróżniano „krew przelaną w czasie pokoju” od „krwi wojny” (1 Król. 2:5). W przeciwnym wypadku Izraelici nie mogliby prowadzić teokratycznych wojen bez obciążania się winą krwi. Dzisiaj rządy większości krajów nie uważają za morderców żołnierzy walczących na froncie.I tak, jak w Izraelu składane ofiary stanowiły symboliczne zadośćuczynienie za winy, tak obecnie nasz grzech niejako zmywa ofiara Jezusa, „Baranka Bożego, który usuwa grzech świata” (Jana 1:29). Ponadto nie zapominajmy o tym, że nastąpi „zmartwychwstanie prawych i nieprawych” (Dzieje 24:15). Jeśli więc nawet kogoś zabijemy na wojnie, nie wyrządzimy mu tym trwałej szkody, ponieważ Bóg i Jego Syn dysponują odpowiednią mocą, aby ponownie przywrócić do życia taką osobę.7. Dlaczego nie musimy nadmiernie przejmować się tym, że możemy kogoś zabić podczas wojny?
8/ W przeszłości pojmowaliśmy tę sprawę nieco inaczej. Ale „niewolnik wierny i roztropny” ciągle analizuje z modlitwą Pismo Święte i uaktualnia nasze zrozumienie dla dobra wszystkich „potulnych” (Sof. 2:3). Jest to zgodne z tym, co dawno temu napisał autor Księgi Przypowieści: Lecz ścieżka prawych jest jak jasne światło, które świeci coraz jaśniej, aż nastanie pełny dzień (Przyp. 4:18). Ci, którzy być może ucierpieli w związku z pokornym stosowaniem się do wcześniej publikowanych wyjaśnień, na pewno nie pozostaną bez nagrody za wierne służenie Jehowie razem z Jego organizacją, jak o tym zapewnia pisarz Listu do Hebrajczyków: Gdyż Bóg nie jest nieprawy, żeby miał zapomnieć o waszej pracy oraz o miłości, którą okazaliście Jego imieniu przez to, że usługiwaliście świętym i w dalszym ciągu usługujecie” (Hebr. 6:10).
8. Za co jesteś wdzięczny „niewolnikowi wiernemu i roztropnemu”? Dlaczego tak odpowiadasz?
Towarzystwo Strażnica zawsze krytykowało utarty pogląd, jakoby Biblia  była „starymi skrzypcami, na których można wygrać każdą melodię”. Niestety w wielu wypadkach samo Towarzystwo od swego zarania „wygrywa” przeróżne dziwne melodie, o czym dobrze wiedzą czytelnicy tej strony i nie tylko oni...  


Mam nadzieję, że nigdy nie ukaże się Strażnica podobna do powyższej, ale wcale nie mam takiej pewności...
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain