środa, 25 czerwca 2014

Przyjaciel Raya Franza przerywa milczenie

Na stronie 
(tłumaczenie polskie )
pojawił się niezwykle cenny materiał. To relacja weterana z Biura Głównego, przyjaciela Raya Franza, Nestora Kuilan’a, opowiedziana Joannie Foreman. Ten wartościowy człowiek, który poświęcił lwią część swego życia dla WTS, został – podobnie jak Raymond Franz – wyrzucony ze „społeczności” jedynie słusznej „prawdy”. Teraz, po 33 latach milczenia, zdecydował się opowiedzieć co nieco o swoich przeżyciach. To kolejne świadectwo – po Raymondzie i Barbarze Anderson – na temat smutnej, nie mającej wiele wspólnego z chrystianizmem rzeczywistości panującej wśród najbardziej dojrzałych z dojrzałych „namaszczonych” zawiadowców organizacji i w ich otoczeniu. Każdy może sam przeczytać w całości doniesienia pod którymś z wymienionych wyżej adresów. Mnie szczególnie zapadły w pamięć poniższe fragmenty:

Nestor tak zaangażował się religijnie [w mlodości]żprzerwał studia w momencie, gdy wystarczyło jedynie zaliczyć piętnastogodzinny kurs, by uzyskać wykształcenie i tytuł. Zamykając drzwi do świeckiego świata i zawodu, Nestor wybrał pomaganie innym w zdobywaniu nadziei na wieczną przyszłość, i rozpoczął dzieło głoszenia. 

„Widzieliśmy rasizm, snobizm, alkoholizm i niemoralność. Słyszeliśmy o skandalach seksualnych i samobójstwach, jednego samobójcę znałem osobiście.” - komentuje Nestor. „W Hiszpanii to ja miałem kontrolę nad swoim życiem. Przez dziesięć lat odcisnąłem tam swoje osobiste piętno. Betel, to był dla mnie inny świat”.

„Główną rzeczą, jaką zobaczyłem w Betel, było to, że nie działają w sposób racjonalny. To była tylko polityka, ludzie zabiegający o pozycję, na przykład poprzez przeniesienia i zamieszkanie w innym miejscu. Ciągłe sztuczki, by uzyskać inną pracę.

Kiedy ludzie zmieniają swoje naturalne zachowanie, aby osiągnąć jakąś pozycję, to tracą swoje człowieczeństwo. Stają się mniej ludzcy. Będąc cały czas pod obserwacją nadzorców składających meldunki na ich temat, wykorzystują słodkie słówka i podejmują pozorne działania, by wspinać się coraz wyżej i wyżej w Betel. Myślałem, że tak dzieje się tylko w Świecie, że przecież Duch Święty, ale tak samo działo się tam


Podczas intensywnych przesłuchań przez wszechmocne Ciało Kierownicze wszystko wskazywało na to, że aż ręce ich świerzbią, by pokazać Nestorowi drzwi i wyrzucić go z Organizacji. Po wyczerpującym pięciodniowym okresie drzwi zostały otwarte, a Nestor i Toni zostali skazani na banicję – usunięci z Bethel, pozbawieni dachu nad głowąśrodków do życia i przyjaciół. Wraz z Chrisem Sanchezem, Rene Vasquezem i ich żonami, Nestor został wykluczony.

Starszy w garniturze krążył po pokoju stosując metody rodem z gestapowskich przesłuchań. Siadał na stole, kładł nogi na krześle, więc aby patrzeć na niego, musiałem zadzierać głowę do góry. Na ostatnim spotkaniu powiedzieli mi, że jeśli moja postawa się nie zmieni, to skończę na ulicy, poza Betel, roznosząc ulotki przeciwko Organizacji. Zostanę sługą Szatana. Wtedy zezłościłem się i powiedziałem: ‘Jestem Starszym tak samo jak wy, więc powinniście okazać mi szacunek, a nie zwracać się do mnie w ten sposób. Spotkanie się zakończyło i tej samej nocy zostałem wykluczony, o czym powiadomiono mnie listem przekazanym do naszego pokoju.”

Po opuszczeniu Betel Kuilanowie skierowali się do domu siostry Toni w Long Island, a następnie do domu jej rodziców. Nikt z nich nie zapytał, co się właściwie stało. Nie byli zainteresowani żadnymi szczegółami zakładając, że skoro Ciało Kierownicze wykluczyło Nestora, to Jehowa uzna unikanie ich za chwalebne. Ojciec Toni, kręcąc głową z dezaprobatą, uczynił tylko jeden komentarzwobec Nestora – ‘Straciłeś swoją pierwszą miłość, to dlatego postrzegasz sprawy w ten sposób. Lecz nie będziemy o tym więcej rozmawiać.

Jest i pozytywne przesłanie, jak mniemam bardzo pomocne w uleczeniu się z zabobonu obawy przed karzącym gniewem Jehowy w Armagedonie za opuszczenie „religii prawdziwej“:

Jeśli zaczynasz swoje nowe życie, to je masz. Chcesz być Świadkiem Jehowy? Nie? To nim nie bądź. Zostaw to wszystko. Możesz to zrobić

(wszystkie pogrubienia moje).

Zamieszczony w Internecie fragment to prawdopodobnie zapowiedź książki, którą Joanna Foreman pisze na temat Nestora Kuilan’a. To kolejny kamień milowy na drodze do zdemaskowania rzeczywistego charakteru „religii prawdziwej”. Szkody, jakie przynosił i przynosi ten „zamordystyczny” system, choć w pierwszej chwili wydaje się pociągający, są ogromne.  Pozbawienie ludzi wolności myślenia i działania, ingerencja w niemal każdą dziedzinę ich życia, ograbienie ich z samodzielności w podejmowaniu życiowych decyzji, wreszcie obrzydliwy shunning – ostracyzm wobec myślących członków rodziny i dotychczasowych przyjaciół, polegający na traktowaniu ich na rozkaz przywódców jak wyrzutków społeczeństwa (co rzekomo ma mieć uzasadnienie w Biblii!) – wszystko to musi w końcu doprowadzić do upadku tej zmurszałej, szkodliwej struktury. Zawiadowcy organizacji przewidują ów upadek i podczas tegorocznego kongresu postanowili w tzw. „dramacie” straszyć słuchaczy mogącym nagle pojawić się zakazem działalności. Liczą oni na to, że gdy w istocie taki zakaz pojawi się tu i owdzie, przygotowanym na ten fakt przez „kanał łączności” „głosicielom” nie przyjdzie nawet do głowy, że nie jest to żadne „prześladowanie”, a jedynie konsekwencja wieloletniego łamania prawa na różnych szczeblach organizacji w różnych jego dziedzinach. Nie przyjdzie im do głowy skorzystanie nadarzającej się okazji do odzyskania wolności, utraconej w momencie „utożsamienia” się z organizacją. Zapewne wielu z nich będzie nadal „w podziemiu” popierać (zwłaszcza tzw. dobrowolnymi datkami!) cyniczne kierownictwo, widząc w bieżącej sytuacji jedynie potwierdzenie prawdziwości „kanału łączności, który przecież na zgromadzeniach już wcześniej zapowiedział owe trudności! 

A Ty, drogi czytelniku, co wtedy uczynisz???     
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain