środa, 18 czerwca 2014

Sprawa Pamiątki

Czy uroczystość Pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa, organizowana corocznie przez Świadków Jehowy pod nadzorem Towarzystwa Strażnica jest zgodna z Biblią? Czy obecność na niej w charakterze tzw. 'obserwatorów' jest dowodem oddawania czci Bogu? Kto powinien spożywać emblematy podczas obchodzenia Pamiątki Ostatniej Wieczerzy, czyli tzw. Wieczerzy Pańskiej? Czy wykładnia Towarzystwa jest zgodna z Pismem Świętym?

Na wstępie trzeba uczciwie przyznać, że przynajmniej dwie rzeczy zgadzają się z Pismem Świętym. Po pierwsze – na uroczystości podawany jest przaśny chleb i czerwone wytrawne wino bez żadnych domieszek. Po drugie - uroczystość jest organizowana raz w roku, dokładnie w dniu odpowiadającym 14 Nisan wg kalendarza żydowskiego po zachodzie słońca (choć tu zdarzają się drobne rozbieżności, w zależności od położenia punktu obserwacyjnego nowiu, a następnie po 14 dniach pełni Księżyca). Na tych dwóch rzeczach jednak – niestety – lista zgodności dobiega końca. Świadkowie Jehowy utrzymują, że spożywanie tzw. emblematów podczas święta Pamiątki, czyli niekwaszonego chleba i czerwonego wina jest zawarowane jedynie dla tzw. „pomazańców”, czyli osób, które w sposób całkowicie nieweryfikowalny deklarują posiadanie tzw. „nadziei niebiańskiej”, która ma oznaczać współkrólowanie z Jezusem Chrystusem w Królestwie Bożym. 7 i 14 rozdział Apokalipsy określa liczbę takich wybrańców na 144000 „wykupionych z ziemi”. Nie wdając się w tym miejscu w spory, z kogo ma składać się owe 144000, trzeba zauważyć, że jeśli liczba ta jest literalna, a na to zdaje się wskazywać kontekst 7 rozdziału Apokalipsy (zestawiono w nim liczbę 144 000 z „wielką rzeszą, której nikt nie zdołał policzyć”), to - wg obowiązującej Świadków Jehowy doktryny - w zborze chrześcijańskim pod koniec pierwszego wieku powinno się zaprzestać spożywania chleba i wina podczas upamiętniania Ostatniej Wieczerzy, a to dlatego, iż - jak wynika ze świadectw historycznych, a nawet biblijnych, jak choćby Księga Dziejów Apostolskich - liczba wiernych już w tym czasie najprawdopodobniej przewyższyła liczbę uprawnionych do spożywania emblematów, ograniczoną według wykładni Towarzystwa Strażnica do 144 tysięcy. (Ocenia się, że już w I wieku n.e. liczba chrześcijan sięgała około pół miliona. Zob. np. szacunkowy wzrost liczby chrześcijan opublikowany na stronie:
Nie ma jednak żadnych informacji, ani też sugestii w Nowym Testamencie, z których wynikałoby, że po osiągnięciu owej liczby 144 tysięcy uprawnionych nowi wierni począwszy od 144001-go nie mogli już spożywać emblematów podczas obchodów Wieczerzy Pańskiej. Należy też dodać, że głoszenie ewangelii, a tym samym przybywanie nowych wiernych sług Bożych nie miało się zakończyć i nie zakończyło się w I wieku n.e.! Grupy szczerych chrześcijan takich jak np. waldensi, albigensi, anabaptyści, bracia polscy czy czescy, oraz ofiarne i to często aż do śmierci męczeńskiej jednostki, takie jak Tyndale, Wiklif, Hus i wielu im podobnych pomnożyło liczbę wiernych chrześcijan z pewnością grubo ponad 144 000. Pomyślmy, gdyby spożywanie emblematów miało być dozwolone jedynie dla pierwszych 144 tysięcy uczniów Chrystusa, to apostołowie nakazaliby dokładnie liczyć osoby spożywające emblematy, aby przypadkiem nie doszło do nieuprawnionego ich spożycia przez następny np. 145 tysiąc chrześcijan. Również sam Pan Jezus, gdy nakazał głoszenie ewangelii o Królestwie Bożym i czynienie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów (Mat.28:19,20), nie zastrzegł, aby przed rokiem 1935 n.e. nie przekroczono przypadkiem granicy 144000 pozyskanych uczniów. Jak wiadomo bowiem, dopiero właśnie od 1935 roku Towarzystwo Strażnica datuje możliwość przyjmowania ewangelii o Królestwie przez osoby nie należące do 144 tysięcy posiadaczy 'nadziei niebiańskiej', wyłącznie - według Towarzystwa Strażnica - uprawnionych do obchodu Wieczerzy Pańskiej.„Drugie owce”, wspomniane przez Jezusa w Ewangelii wg Jana 10:16, to nie „chrześcijanie mający nadzieję ziemską”, jak obwieszcza wykład wygłaszany podczas uroczystości organizowanej pod nadzorem Towarzystwa Strażnica, a poganie, jak to jasno wynika z wypowiedzi Pana Jezusa, zapisanej w Ewangelii wg Mateusza 10:5, 6: 

Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela.

Cały wywód Pana Jezusa o „owczarniach” i „trzodzie” (NW), zapisany w 10 rozdziale Ewangelii wg Jana został skierowany do Żydów – faryzeuszy niechętnych jego nauczaniu. Wystarczy sprawdzić kontekst – ta sama Ewangelia w wierszu 40 rozdziału 9 donosi:

Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli i rzekli do Niego: Czyż i my jesteśmy niewidomi?

Ludziom tym znane były wielokrotnie używane w Starym Testamencie porównania Boga do Pasterza, a Jego ludu do owczarni. Spójrzmy na przykład na 34 rozdział Księgi Ezechiela, wersety 22-31:


Dlatego chcę pomóc moim owcom, by już więcej nie stawały się łupem; osądzę poszczególne owce. I ustanowię nad nimi jednego pasterza, który je będzie pasł, mego sługę, Dawida. On je będzie pasł, on będzie ich pasterzem. A Ja, Pan, będę ich Bogiem, sługa zaś mój, Dawid, będzie władcą pośród nich. Ja, Pan, to powiedziałem. Zawrę z nimi przymierze pokoju, a dzikie zwierzęta wytępię z kraju, tak iż będę mogły owce bezpiecznie mieszkać na stepie i spać w lasach. Błogosławić im będę oraz ziemiom wokół mego wzgórza, będę zsyłał deszcz w dogodnym czasie, będzie to deszcz niosący błogosławieństwo. Drzewo polne wyda swój owoc, a ziemia wyda swój plon. Będą oni żyli bezpiecznie w swym kraju i poznają, że Ja jestem Pan, gdy skruszę kłody ich jarzma i wyrwę ich z ręki tych, którzy ich ujarzmiają. Nie będą już odtąd łupem narodów ani nie będą pożerać ich zwierzęta kraju, ale bezpiecznie będą oni żyli, przy czym nikt ich straszyć nie będzie. Sprawię, że nastanie dla nich urodzaj o wielkim rozgłosie, by już nie dręczył ich głód w kraju i by nie musieli znosić szyderstwa narodów. Wtedy poznają, że Ja, Pan, ich Bóg, jestem z nimi, oraz że oni, dom Izraela, są ludem moim - wyrocznia Pana Boga. A wy, owce moje, jesteście owcami mego pastwiska, Ja zaś Bogiem waszym – wyrocznia Pana Boga.

Jeśli więc Jezus, jako Większy Dawid nazwał siebie Dobrym Pasterzem (Ew. Jana 10:11), dla jego żydowskich słuchaczy było jasne, że tym samym odniósł do siebie proroctwo z 34 rozdziału Księgi Ezechiela, zaś „owcami” („pierwszymi owcami” - jak je nazywa Towarzystwo) byli członkowie narodu izraelskiego.

Kiedy apostoł Piotr po upływie przypuszczalnie ok. 3,5 roku od śmierci Mistrza zaczął głosić dobrą nowinę poganom, począwszy od setnika Korneliusza (Dzieje Apostolskie, rozdział 10), rozpoczęło się zgromadzanie, zgodnie ze słowami Pana zawartymi w Ewangelii wg Jana 10:16, „innych owiec”.
Tenże sam wykład „pamiątkowy” w zborach Świadków Jehowy oznajmia „obserwatorom”, być może w celu zagłuszenia wątpliwości niektórych z nich, że dla chrześcijan przewidziane są dwie nadzieje: ziemska i niebiańska. Pytanie tylko – kto wie, co oznacza „nowe niebo i nowa ziemia” wspomniane przez apostoła Piotra w jego Drugim Liście, rozdziale 3, a wierszu 13? Pismo Święte mówi o jednej nadziei, a nie o dwóch(!):

Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest (List do Efezjan 4:4,5)

Jeśli wszyscy chrześcijanie są wezwani do jednej nadziei, nie ma żadnych podstaw do podziału dokonywanego przez Świadków Jehowy, których nauczanie pozbawia większość radości nazywania się „dziećmi Bożymi”.

Skoro – jak można również usłyszeć podczas wykładu – „to Bóg decyduje o tym, gdzie kto ma się znaleźć”, czy nie lepiej w takim razie poczekać na te decyzję, do tego zaś czasu, póki co stosując się do polecenia Pana Jezusa „To czyńcie na moją pamiątkę” (Łukasza 22:19)? Gdyby spożywanie emblematów było jedynie związane z zasiadaniem u boku Chrystusa i takie było wyłączne znaczenie „nowego przymierza”, to nikt poza apostołami nie miałby prawa spożywać chleba i wina podczas upamiętniania Wieczerzy Pańskiej, jako że ściśle rzecz biorąc, polecenie Pana zostało skierowane jedynie do apostołów. Jednak szersze znaczenie obchodzenia tego święta otrzymał apostoł Paweł i to od samego Jezusa, jak o tym pisze w 1 Liście do Koryntian 11:23-26:

Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę! Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę! Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.

W dalszych wersetach tego rozdziału (27-29) Paweł napisał:


Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije.

„Niegodne” spożywanie chleba i wina to nie ewentualna uzurpacja osób z nadzieją ziemską do nagrody niebiańskiej, jak to tłumaczy Towarzystwo Strażnica, a raczej, jak to wynika z kontekstu, brak rozeznania co do znaczenia ofiary Pana Jezusa, który w skrajnych przypadkach, jak to opisał apostoł, skutkował obżarstwem, a więc jednym z „uczynków ciała”, Toteż w wersecie 34 Paweł ostrzegł:

Jeżeli ktoś jest głodny, niech zaspokoi głód u siebie w domu, abyście się nie zbierali ku potępieniu [waszemu].

W jakiej sytuacji stawia wierzący ogół Świadków Jehowy wykładnia ich przywódców, tłumacząc opacznie słowa z Listu do Rzymian 8:14-17 w taki sposób, jakoby odnosiły się one jedynie do tzw. „pomazańców”? Oto te wersety:

Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.

Świadkowie Jehowy wierzą i nauczają, że również tzw. „drugie owce” (czyli wg ich zrozumienia chrześcijanie mający nadzieję ziemską) są „prowadzeni Duchem Bożym”. Dlaczego więc cytowane powyżej słowa o „synach Bożych” czy wg innego brzmienia „dzieciach Bożych” ograniczyli jedynie do tzw. „pomazańców”, których liczba wg zapewnień Towarzystwa maleje, ale w rzeczywistości, co obnażają publikowane statystyki - rośnie?
Każdy kandydat do chrztu odpowiada twierdząco na 2 pytania. W jednym z nich potwierdza, że „utożsamia się z organizacją Bożą, kierowaną Jego Duchem”. Z tego wynika, że miliony Świadków Jehowy uważają się za „kierowanych Duchem Bożym”, jednocześnie nie uważając się za „dzieci Boże”. Stoi to w rażącej sprzeczności zarówno z cytowanymi powyżej wersetami, jak też z wersetami wcześniejszymi z tego samego, ósmego rozdziału Listu do Rzymian (wersety 9-13):

Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli.

I powtórzmy w tym miejscu jeszcze raz werset 14:
Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.

Czyż nie to miał na myśli Pan Jezus, wyjaśniając przybyłemu doń pod osłoną nocy Nikodemowi, że:
Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego (Ewangelia wg Jana 3:5)?


Sprawa „raju” obiecanego złoczyńcy wiszącemu obok Jezusa wydaje się jasna, jeśli chodzi o jego szansę powrotu do życia na ziemi, ale przecież człowiek ten nie był chrześcijaninem (Łukasza 23:43, NW). Inaczej jednak i już nie tak jednoznacznie, wygląda to zagadnienie w odniesieniu do wiernych naśladowców Chrystusa, co wynika chociażby ze słów zapisanych w Apokalipsie 2:7 i 22:1, 2:

Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga. 
Ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa /służą/ do leczenia narodów.

Każdy świadek Jehowy, zapytany o te wersety, z pewnością stwierdzi, że „leczenie narodów” dotyczy uzdrawiania ludzi na ziemi. Jednak „tron Boga i Baranka” znajduje się w niebie!
Powtórzmy zatem – zostawmy Bogu wyjaśnienie tej i wielu innych zagadek, nie określając przedwcześnie swojego miejsca w zamierzeniu Bożym. W Ewangelii wg Mateusza 22:14 Jezus powiada:

Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych.

I chociaż kontekst tej wypowiedzi dotyczy innego zagadnienia, czyż nie może być prawdopodobne, że chociaż wszyscy chrześcijanie są „powołani” do „jednej nadziei” (List do Efezjan 4:4), to „wybrani” do królowania wraz z Chrystusem będą nieliczni? Harmonizuje to przecież z literalnym zrozumieniem liczby 144 000.

Na koniec warto obalić jeszcze jedną fałszywą naukę serwowaną podczas uroczystości Pamiątki obchodzonej przez Świadków Jehowy. Twierdzi się tam, że Jezus obchodził Ostatnią Wieczerzę z 11 (a nie 12) apostołami. Ale czy to twierdzenie znajduje jakiekolwiek poparcie w Biblii?
W ewangelii wg Łukasza 22:14-28 (BT) czytamy:


A gdy nadeszła pora, zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich: Gorąco pragnąłem spożyć Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie Bożym. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże. Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana. Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze Mną na stole. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi według tego, jak jest postanowione, lecz biada temu człowiekowi, przez którego będzie wydany. A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego, kto by mógł spośród nich to uczynić. Powstał również spór między nimi o to, który z nich zdaje się być największy. Lecz On rzekł do nich: Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. Wy zaś nie tak [macie postępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa! Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy. Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.

Świadkowie Jehowy nauczają, że słowa zawarte w Ewangelii wg Jana 13:30 dowodzą tego, jakoby Judasz opuścił Jezusa i apostołów przed ustanowieniem Święta Pamiątki. Słowa te brzmią:

A on po spożyciu kawałka /chleba/ zaraz wyszedł. A była noc.


Tymczasem słowa te jedynie potwierdzają wcześniejszą obecność Judasza na Ostatniej Wieczerzy. Wieczerzy nie spożywano bowiem nocą, ale jak sama jej nazwa wskazuje wieczorem, po zachodzie słońca. Jakże Judasz mógłby być uznany za „syna zatracenia” (Ew. Jana 17:12), za kogoś, „komu lepiej byłoby się nie narodzić” (Ew. Marka 14:21), gdyby nie w pełni świadomie odrzucił nagrodę królowania zaoferowaną mu przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy?

                 P O D S U M O W A N I E


Niniejszy materiał, w przeciwieństwie do wykładni Towarzystwa Strażnica, nie przypisuje sobie Boskiego kierownictwa ani autorytetu tzw. „kanału łączności”. Jest jedynie próbą uporządkowania zagadnień związanych z obchodzeniem święta Wieczerzy Pańskiej. Wykazano w nim, że nauka Świadków Jehowy w tym zakresie zawiera wiele sprzeczności wewnętrznych, a co gorsza stoi w rażącej sprzeczności z wieloma wersetami biblijnymi. Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na pytania postawione na wstępie i podjąć decyzję zgodną z jego sumieniem i szczerą chęcią dotarcia do Prawdy. Oby Bóg błogosławił szczerym jej poszukiwaczom, zgodnie z obietnicą Pana, zawartą w Ewangelii wg Mateusza 7:7,8:

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.

(Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytowane wersety pochodzą z internetowego wydania Biblii Tysiąclecia)
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain